Polska piosenka - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Polska piosenka

Mikołaj Gumilew

Польская песня
Николай Гумилёв

Глупый Янек, глупый Янек,
Не тебе любить панянок,
И тебе ли спорить с паном,
С важным паном Себастьяном!
Ведь у пана сто дворовых,
Восемь виселиц готовых,
И тебя он не оставит,
Как овцу в полях затравит.

Полно, братцы, полно плакать,
Без того дожди и слякоть!
Пусть у пана гнев во взорах,
У меня мушкет и порох.
Ангел Божий знает земли,
Ангел Божий просьбам внемлет,
Он пошлет мне встретить пана
Поздней ночью средь бурьяна.
Только степь да ветер быстрый
Мой услышат меткий выстрел,
И не вспомнит пан про силу,
Угадав свою могилу.
А в ночных покоях .... (пана?)
Запоет петух багряный
Он не станет ждать и верить,
Заклюет как коршун челядь.
Я войду в светлицу панны
Поцелуем смыть румяны.
А веселым утром синим,
Я отправлюсь по пустыням
В удалое Заднепровье...
Посылай вам Бог здоровья!

Глупый Янек, глупый Янек,
Все болтать не перестанет!
Ведь у пана есть кольчуга
И от пуль и от недуга,
Ведь высокий панский терем
Колдовским построен зверем,
А молоденькая панна
Только днем благоуханна,
По ночам она в кровати
Хочет дьявольских объятий.


Polska piosenka
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Głupi Janku, głupi Janku,
Nie dla ciebie panna w wianku,
I nie próbuj sprzeczać z panem,
Ważnym panem Sebastianem!
Przecież on rządzi czeladzią,
Szubienicę ci uładzą,  
W karze może też być zmiana
I cię zarżną jak barana.

Dosyć, bracia, dosyć płakać,
Bo deszcz nie przestanie kapać!
Choć pan gniewnym wzrokiem toczy,
Ja mam muszkiet, dobre oczy.
Gdy zapadnie nocka głucha,
Anioł Boży próśb wysłucha,
On mnie nie ujawni panu
Późną nocą wśród burzanu.
Tylko step z bezwietrzną ciszą
Mój udany strzał usłyszą
I nie wspomni pan o sile,
Ciało swe dając mogile.
A w uśpionych izbach… (pana?)
Kur zabawi się do rana
I jak kania sobie radzi
Tak zadziobie pół czeladzi.
Wejdę w jasny pokój panny,
Pocałuję cud rumiany.
A gdy tylko świt nastanie,
On już w drodze mnie zastanie
Na Zadnieprze, do klasztoru…
I szukajcie wiatru w polu!

Głupi Janku, głupi Janku,
Przestań paplać bez ustanku!
Przecież pan kolczugę nosi,
Żadna kula go nie skosi,
Jego pałac zaś wspaniały
Bestie z piekła budowały,
A młodziutka panna śliczna
Tylko dniem jest romantyczna,
W łóżku zaś, gdy noc na ziemi
Pana sprośne figle ceni.


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego