Prawdziwy rycerz rosyjskiego romansu - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Prawdziwy rycerz rosyjskiego romansu

Muzyczny salon

Faina Nikolas
Prawdziwy rycerz rosyjskiego romansu

„Karawana”, „Jedwabna chustka”, „Żegnaj, mój tabor”, „Wróć, wybaczę wszystko”, „Okręty”… Tymi utworami do dziś zachwycają się miliony ludzi, w tym także i u nas, w Polsce, ale o ich twórcy-kompozytorze Borysie Prozorowskim – słyszało niewielu.

W latach 30. minionego wieku, partyjno-radziecka władza, wspólnie z działaczami „Proletariackiej kultury”, dołożyła wszelkich starań, by to imię zostało zapomniane. Udało to im się na długi czas: Autor wykonywanych utworów był „nieznany”. Pod koniec XX wieku, ulubione romanse odzyskały swojego kompozytora.
Trudno odtworzyć obraz człowieka, którego specjalnie wymazano z ludzkiej pamięci i chociaż liczni badacze, po drobinkach zbierali skąpe wiadomości o kompozytorze, nadal pozostaje jeszcze wiele niewiadomych.
Według pewnych danych, Borys Aleksiejewicz Prozorowski urodził się w 1891 roku w Woroneżu. Ojciec był lekarzem, ale przypuszcza się też, że był przedstawicielem znanego, szlacheckiego rodu Prozorowskich.
Rodzice wkrótce się rozwiedli i chłopiec został pod opieką matki. W domu stale rozbrzmiewały pieśni i romanse z płyt gramofonowych, w wykonaniu popularnych piosenkarzy tego okresu. Utalentowanego chłopca od dzieciństwa pociągała muzyczna twórczość, ale trudne położenie materialne zmusiło młodzieńca pójść w ślady ojca i też zostać wojskowym lekarzem. Jednakże muzyki nie zdradził i jeszcze do rewolucji zdołał wydać parę romansów własnego autorstwa.
Podczas pierwszej wojny światowej, Prozorowski służył jako lekarz wojskowy w Leib Gwardii Wołyńskiej Jego Królewskiej Mości Pułku. Po wydarzeniach z października 1917 roku, znalazł się w Tbilisi pod rozkazami kaukaskiego okręgowego wojenno-sanitarnego inspektora, gdzie służył do 1921 roku. Młody człowiek aktywnie uczestniczył w muzycznym życiu miasta: Aranżował pieśni i romanse, odnosił sukcesy w roli pianisty i zajmował się twórczością.
Pewnego razu trafił na koncert solowy młodziutkiej Tamary Tsereteli, wykonującej pieśni i romanse. Aksamitny tembr głosu, urok, wspaniała uroda dziewiętnastoletniej dziewczyny wywarły na nim ogromne wrażenie.
Tamara urodziła się w gruzińskiej wiosce w roku 1900. Śpiewała od dzieciństwa. W 1917 roku rozpoczęła studia na wydziale medycznym Uniwersytetu w Tbilisi, ale wkrótce jej wspaniały kontralt usłyszeli specjaliści i przyprowadzili dziewczynę do konserwatorium, gdzie dyrektor N. Czerepnin i znany gruziński kompozytor Z. Paliaszwili wywalczyli dla niej stypendium - przypadek dotychczas nieznany.
Prozorowski, razem z utalentowaną studentką rozpoczyna przygotowania do swojego pierwszego koncertu. Wówczas to zawiązuje się ich uczucie - wzajemna miłość od pierwszego spojrzenia. Tym sposobem, w 1920 roku powstał duet, który w tamtym czasie stał się wydarzeniem estradowego życia Rosji.
Kompozytor stara się upodobnić wykonawczy styl Tamary do cygańskiego, organizuje koncerty, tworzy aranżacje starodawnych romansów i cygańskich pieśni, pisze romanse.
Bardzo szybko zaczynają występować na miejskich salonach, w niewielkich salach koncertowych i od razu odnoszą wielki sukces - tak ciepło i entuzjastycznie przyjmuje ich publiczność. Sukces był taki niezaprzeczalny, że Prozorowski decyduje się porzucić służbę wojskową, a Tamara naukę w konserwatorium. Borys namawia piosenkarkę, by przeprowadziła się do Moskwy.
W 1923 roku Prozorowski przenosi się do stolicy i całkowicie poświęca się muzyce – już wiosną odbędzie się pierwszy jego autorski koncert w małej sali Domu Związkowego, z udziałem znanych wykonawców. Jesienią przyjeżdża do Moskwy także Tamara. Jej wykonanie romansów Prozorowskiego, zyskuje powszechne uznanie.
Gazety pisały: „Piosenkarka ma doskonały kontralt z miękkim złocisto-aksamitnym tembrem, wyrazistą interpretację i ten szczególny, wokalny akcent, który jest tak charakterystyczny dla cygańskiego gatunku i który udaje się piosenkarce realizować z wyjątkowym poczuciem miary”.
Piosenkarka i kompozytor dużo występują i każdy koncert staje się tryumfem, przynosząc wykonawcom coraz większą sławę i popularność.
Prozorowski staje się jednym z najbardziej pożądanych twórców estradowych szlagierów. Współcześni im wspominali, że Tamara i Borys są widziani stale razem i wyglądają na bardzo szczęśliwych. Duet rozpoczyna liczne koncerty w całym kraju.
O tak udanym tandemie muzycznym zaczynają pisać również za granicą - Prozorowski i Tsereteli dostąpili nawet zaszczytu zaproszenia na koncerty w Ameryce, Anglii i Australii, na korzystnych warunkach. Niestety, tych wyjazdów nie udało się urzeczywistnić - nad artystami, jak i nad licznymi działaczami kultury w tym czasie zaczynają się gromadzić chmury.

Romans „My tylko znajomi”, Prozorowski skomponował w 1924 roku, w końcowym okresie NEPu (Nowa Polityka Ekonomiczna), kiedy jego utwory muzyczne stały się modne i wykonywane były w restauracjach i teatrach. Skomponował go, dla pierwszej wykonawczyni jego romansów, a teraz już żony, Tamary Tsereteli.
Autorem tekstu był Lew Pieńkowski. Kiedy gatunek romansu popadł w niełaskę i wręcz zaczął być prześladowany, Pieńkowskij zajął się przekładami poezji zagranicznej, uzbeckiego i kirgiskiego eposu i to pozwoliło mu zachować życie swoje i krewnych, a tym samym pomyślnie doczekać starości.
W lutym 1925 roku, przeciwko Prozorowskiemu zostały sfabrykowane zarzuty o „Wzięcie łapówki za koncert”. Został aresztowany, ale do rozprawy sądowej nie doszło, natomiast został wydalony z Moskwy, z zakazem występów w stolicy przez okres trzech lat. Muzyka ratowały występy na Krymie i na Kaukazie.
W 1927 roku, firma „Muzpred” wydała płytę z najlepszymi romansami Prozorowskiego w wykonaniu Tsereteli. Nuty tych romansów były wydane w rekordowym nakładzie - 40 tysięcy egzemplarzy.
W 1928 roku, upłynął formalny termin zakazu występów w Moskwie. Przed duetem stanęły otworem najlepsze sale koncertowe kraju, włączając w to Moskiewskie Konserwatorium i Salę Kolumnową. Trudno było dostać się na ich występy, bilety wykupywano w mgnieniu oka. To był szczyt sławy Prozorowskiego.
W latach 1927-29, tworzy on swoje najsłynniejsze utwory, staje się mistrzem gatunku. Jego romanse w wykonaniu Tamary Tsereteli momentalnie zdobywały taką popularność, że je natychmiast włączali w swoje repertuary inni piosenkarze. Wykonawcami romansów Prozorowskiego byli zarówno mężczyźni, jak i kobiety, ale autor preferował żeńskie wykonanie.
Jednak wspólne występy z Tsereteli wkrótce się skończyły. U schyłku lat 20. NEP zostaje zlikwidowany i wszystko, co przypomina o nim, staje się niemile widziane, w tym także romans, który partyjna władza ogłosiła schyłkowym gatunkiem, nieprzydatnym dla radzieckiego człowieka. W kraju rozwinęła się szeroko zakrojona kampania zwalczająca romans i jego twórców.
Wiosną 1929 roku, w Leningradzie odbyła się Wszechrosyjska Muzyczna Konferencja, podczas której ostatecznie zdecydowano o zakazie wykonania „tego typu muzyki”, która „na równi z religią, wódką i kontrrewolucyjną agitacją”, zakaża robotniczą klasę „niezdrowymi emocjami”.
Rosyjskie Stowarzyszenie Proletariackich Pisarzy urządziło w prasie nagonkę na Stowarzyszenie Moskiewskich Autorów, oskarżając o to, że wydawnictwo wypuszcza na rynek „przeróżne „Tanga śmierci”, modniutkie fokstroty, „cygańskie” i „salonowe” romansiki, które jak naleśniki wypieka kompozytorska czołówka AMA, składająca się przeważnie z analfabetów, kompozytorów bez talentu, zaśmiecających estradowy rynek swoją produkcją. Wszyscy ci Prozorowscy, Chajty, Błantery, Pokrassy, Kruczyniny, Fominy itp. mają wzięcie w kręgach „Szczególnego konsumenta”.
Prozorowskiemu najpierw zakazano występów w miastach stolicznych i to zmusiło go do koncertowania na prowincji. Kierownictwo Dramsojuza ochoczo zmniejszyło czterokrotnie jego honoraria. Potem zabroniono wykonywania wielu romanse. Wzmagało się zaszczuwanie i poniżanie. Krajowi potrzebne były brawurowe pieśni, sławiące partię i jej przywództwo.
W 1930 roku na Prozorowskiego napisano donos. Został aresztowany i skazano na 10 lat więzienia za kontrrewolucyjną agitację. 120 tysięcy więźniów wysyłają do budowy Białomorsko-bałtyckiego kanału i wśród nich znalazł się Prozorowski.
Władza przypuszczała, że w więzieniu „mieszczański” kompozytor nabierze rozumu i zacznie tworzyć „poprawną” muzykę, a jeśli nie - to przyda się krajowi jako medyk, choćby nawet w obozowej lecznicy. Dlatego, chociaż był więźniem, to pracował jako lekarz i to uratowało na jakiś czas jego życie.
Kanał został oddany do użytku 2 sierpnia 1933 roku. Uwolniony przedterminowo, w tym samym roku Borys przybył do Moskwy, zamierzając wrócić do muzycznej działalności.
17 kwietnia 1933 roku, przy akompaniamencie Prozorowskiego, Tamara Tsereteli nagrała cztery romanse i ta płyta okazała się dla kompozytora ostatnią wydaną za życia.

Tsereteli stała się sławna i występowała z innym akompaniatorem - Zinowijem Kitajewym. Prozorowski ciężko zniósł rozstanie. Jego twórczość przez długie lata była poświęcona jedynej muzie - Tamarze. Na zapisach nut, po słowach „Muzyka B. Prozorowskiego” prawie zawsze zaznaczał: „Dedykuję T. Tsereteli”.
Kompozytor zaczął występować z Daniiłem Oleninym, ale po zamordowaniu S. Kirowa, po kraju przetoczyła się kolejna fala masowych represji i Prozorowskiego, jako „Kultywatora białogwardyjskiego gatunku”, zesłano do jednego z obozów pod Chabarowskiem.
W 1937 roku ukazuje się rozkaz ludowego komisarza spraw wewnętrznych N. Jeżowa o „Konfiskacie i represjonowaniu” antyradzieckich i społecznie niebezpiecznych elementów, znajdujących się w więzieniach, obozach i osiedlach.
„Konfiskata” okazuje się dla kompozytora rozstrzelaniem. Data rozstrzelania i miejsce pochówku pozostają nieznane. Bezsprzecznie wiadomo tylko tyle, że do pośmiertnej rehabilitacji w 1957 roku „Za nieudowodnione uczestnictwo w przestępstwie”, Prozorowski nie dożył. Taki był tragiczny los prawdziwego rycerza rosyjskiego romansu, który obdarzył nas ponad sześćdziesięcioma nadzwyczajnymi utworami.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego