Menu główne:
Воспоминание
Николай Гумилёв
Над пучиной в полуденный час
Пляшут искры, и солнце лучится,
И рыдает молчанием глаз
Далеко залетевшая птица.
Заманила зелёная сеть
И окутала взоры туманом,
Ей осталось лететь и лететь
До конца над немым океаном.
Прихотливые вихри влекут,
Бесполезны мольбы и усилья,
И на землю её не вернут
Утомлённые белые крылья.
И когда я увидел твой взор,
Где печальные скрылись зарницы,
Я заметил в нём тот же укор,
Тот же ужас измученной птицы.
Wspomnienia
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz
Nad odmętem dziś spokojnie tak,
Tańcem iskier słońce znów urzeka
I milczeniem oczu szlocha ptak,
Który przywędrował tu z daleka.
Przywabiła go zielona sieć
I okryła bliski brzeg omamem,
Powiedziała: -
Nad milczącym, sennym oceanem.
Musi lecieć wśród kapryśnych burz,
Tu odwaga na nic się nie przyda
I na ziemię nie odstawią już
Umęczone, śnieżnobiałe skrzydła.
I gdy tylko twój zoczyłem wzrok,
W którym smutku kryła się oznaka,
Zauważyłem w nim przedziwny mrok
I ten lęk umęczonego ptaka.