Galina - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Galina

Ludowe

Галина
Народная

Ходил по свету, колесил я много лет,
Но счастья так и не нашёл.
Детишек нет, жены вот тоже, в общем, нет,
И на душе - не хорошо.

Видал я много разных стран и городов,
Ногами шар земной крутил, что было сил.
Да только в сердце свою первую любовь
Всегда носил, всегда носил.

Растёт, растёт возле дома калина.
Растёт, цветёт на мою на беду.
Живёт, живёт в этом доме Галина,
Да я никак всё туда не дойду.

Живёт, живёт в этом доме Галина,
Да я никак всё туда не дойду.

А помнишь, Галя, как я в армию пошёл?
И от тебя всё ждал письма.
А друг соврал, что я другую там нашёл,
И ты поверила словам.

Я столько лет тебя пытался позабыть,
Бежал по свету, как чумной, не чуя ног.
Но, разлюбить тебя, родная, разлюбить,
Так и не смог, так и не смог.

Растёт, растёт возле дома калина.
Растёт, цветёт на мою на беду.
Живёт, живёт в этом доме Галина,
Да я никак всё туда не дойду.

Живёт, живёт в этом доме Галина,
Да я никак всё туда не дойду.

На голове полным-полно волос седых,
Да кружит злое вороньё.
Встречал я женщин умных, сильных, молодых,
Да не похожих на неё.

Промчались годы молодые, ну и пусть,
И наше счастье ещё будет впереди.
А я вернусь, я обязательно вернусь,
Ты только жди, ты только жди.

Растёт, растёт возле дома калина.
Растёт, цветёт на мою на беду.
Живёт, живёт в этом доме Галина,
Да я никак всё туда не дойду.

Живёт, живёт в этом доме Галина,
Да я никак всё туда не дойду.

Живёт, живёт в этом доме Галина,
Да я никак всё туда не дойду.

Живёт, живёт в этом доме Галина,
Да я никак всё туда не дойду.


Halina
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Szukałem w świecie dobrych miejsc przez wiele lat,
Lecz szczęścia nie znalazłem
tam.
Zostałem sam, bo żony nie mam, dzieci brak,
Niewiele
też dziś z marzeń mam.

Widziałem dużo różnych krajów, innych miast,
Nogami ziemski glob kręciłem ile sił.
I tylko w sercu pierwszych uczuć ciepły ślad,
Od zawsze był, od zawsze był.

Rośnie od lat obok domu kalina.
Zachwyca wzrok wiosenny biały kwiat.
Choć żyje wciąż w tamtym domu Halina,
Do niego dojść nie potrafię od lat.

Choć żyje wciąż w tamtym domu Halina,
Do niego dojść nie potrafię od lat.

A czy pamiętasz miła mój żołnierski czas?
Czekałem wciąż, że dasz mi znak.
Przyjaciel mój poróżnił kłamstwem wtedy nas,
Ty uwierzyłaś mu i tak.

Zapomnieć ciebie próbowałem tyle lat,
Jak zadżumiony, gnałem w dal nie czując nóg.
Wiem, że nie kochać cię, choć miałby zginąć świat,

Nie będę mógł, nie będę mógł.

Rośnie od lat obok domu kalina.
Zachwyca wzrok wiosenny biały kwiat.
Choć żyje wciąż w tamtym domu Halina,
Do niego dojść nie potrafię od lat.

Choć żyje wciąż w tamtym domu Halina,
Do niego dojść nie potrafię od lat.

Los mi nie sprzyjał, było wiele zdarzeń złych,
Na skroniach, z wiekiem srebro lśni.
Spotkałem dziewczyn pięknych, ale żadna z nich,
Nie zastąpiła ciebie mi.

Minęły szybko lata młode, no i cóż
Wciąż nasze szczęście nieodmiennie mi się śni.
I ja powrócę, mimo złych, życiowych burz,
Zaufaj mi, zaufaj mi.

Rośnie od lat obok domu kalina.
Zachwyca wzrok wiosenny biały kwiat.
Choć żyje wciąż w tamtym domu Halina,
Do niego dojść nie potrafię od lat.

Choć żyje wciąż w tamtym domu Halina,
Do niego dojść nie potrafię od lat.

Choć żyje wciąż w tamtym domu Halina,
Do niego dojść nie potrafię od lat.

Choć żyje wciąż w tamtym domu Halina,
Do niego dojść nie potrafię od lat.


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego