Menu główne:
Несказанное
Сергей Есенин
Несказанное, синее, нежное...
Тих мой край после бурь, после гроз,
И душа моя -
Дышит запахом меда и роз.
Я утих. Годы сделали дело,
Но того, что прошло, не кляну.
Словно тройка коней оголтелая
Прокатилась во всю страну.
Напылили кругом. Накопытили.
И пропали под дьявольский свист.
А теперь вот в лесной обители
Даже слышно, как падает лист.
Колокольчик ли? Дальнее эхо ли?
Все спокойно впивает грудь.
Стой, душа, мы с тобой проехали
Через бурный положенный путь.
Разберемся во всем, что видели,
Что случилось, что сталось в стране,
И простим, где нас горько обидели
По чужой и по нашей вине.
Принимаю, что было и не было,
Только жаль на тридцатом году -
Слишком мало я в юности требовал,
Забываясь в кабацком чаду.
Но ведь дуб молодой, не разжелудясь,
Так же гнется, как в поле трава...
Эх ты, молодость, буйная молодость,
Золотая сорвиголова!
Rozświetlone
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz
Rozświetlone, błękitne, bezkresne...
Kraj spokojny, bez wichrów i burz,
Dusza moja -
Chłonie zapach miodu i róż.
Sfolgowałem. Za szczęściem nie gonię,
Po minionym, nie męczy mnie żal.
Kiedyś gnały szalone konie
W galopadzie, przez cały kraj.
Nakurzyły. I łan skopyciły.
I przepadły, gdzie czart bał się iść.
Za to teraz, tu, w leśnej świątyni,
Słychać nawet, jak z drzew spada liść.
To janczary? Czy echo dalekie?
Już nieważne, wyczerpał się strach.
Pokonaliśmy, duszo, nielekki,
Przeszkodami usiany szlak.
Ocenimy, to cośmy widzieli
I jak zmienił się kraj z biegiem lat,
Przebaczymy tym, co nas nie chcieli
W świetle naszych i cudzych wad.
Nie przeżywam. Co było, to było,
Tylko żal, że trzydzieści mam lat -
Zbyt beztrosko w młodości się żyło,
Knajpy na mnie odcisnął się ślad.
Chociaż dąb młody, w swojej możności
Gnie się też, niczym trawa stepowa...
Ech młodości, porywcza młodości,
Postrzelona, lecz wciąż złotogłowa!