Menu główne:
Сумерки
Слова: Светлана Ковалева
Сумерки упали на дорогу,
А еще недавно яркий свет
Душу мне пленил таким восторгом,
Что конца, казалось, счастью нет.
Сумерки – простая неизбежность,
Обнажат печаль в моих чертах,
Я поеду скрипок слушать нежность,
В сказочно-
Припев
Ах, погуляю, ах, погуляю,
Сегодня я гулять хочу
Сегодня удержи не знаю,
А кто осудит – всех прощу.
Дерзко, оглушительно и властно
Эту ночь глухую разбужу.
Может быть, шальной цыганской пляской,
Может «звон вечерний» закажу.
А когда заря с рассветом юным
Солнца луч уронит мне в ладонь,
Я забуду ваши поцелуи,
В сердце потушу любви огонь.
Припев
Ах, погуляю, ах, погуляю,
Сегодня я гулять хочу
Сегодня удержи не знаю,
А кто осудит – всех прощу.
Zmierzch
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz
Zmierzch zmęczony przysiadł na poboczu,
A przed chwilą jeszcze barwny świat,
Takim szczęściem sycił moje oczy,
Jakby trwać to miało wiele lat.
Zmierzch odsłonił w moich rysach smutek,
Przyozdobił w białych pereł sznur.
Dziś pojadę słuchać rzewnych nutek,
Spływających z rozżalonych strun.
Refren
Ech, rozhulam się, rozbawię duszę
I smutki swoje przegnam precz.
Dzisiaj wstrzymywać się nie muszę,
A kto się zgorszy, to jego rzecz.
Głuchą noc, mam dzisiaj wreszcie za nic,
Niech zapomni o głębokim śnie,
Zbudzi ją cygański, dziarski taniec
Albo „dzwon wieczorny”, kto to wie?
A gdy zorza z młodym świtem wstanie,
Wrzuci w dłoń promyczek, słońca dar.
Pocałunki poślę w zapomnienie,
W sercu zgaszę namiętności żar.
Refren
Ech, rozhulam się, rozbawię duszę
I smutki swoje przegnam precz.
Dzisiaj wstrzymywać się nie muszę,
A kto się zgorszy, to jego rzecz.