Tylko nie budź... - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Tylko nie budź...

Dziecięce

Эх, вы кони мои вороные


Не буди меня мама так рано,
Одеялом укрой поскорей,
Я всю ночь был сегодня цыганом,
Oбъезжал вороных лошадей.

Ясный месяц в окно мне стучался,
Свежый ветер лохматил вихры,
В звонкой песни мой голос сривался.
Тёмной ночью горели костры.

Эх, вы кони мои вороные,
Эх, цыганская вольная жизнь.
Чёрный конь в небеса голубые,
Словно птица умчит меня в высь.

Бегать шагом мой конь не желает,
Словно птица летит черный конь,
Пышной гривою ветер играет,
Розжигая кочевный огонь.

Нодо мной бесконечное небо,
Подо мной бесконечная степь.
Нет, неразу так счастлив я не был,
Пусть присниться мой сон ,мой успех.

Эх, вы кони мои вороные,
Эх, цыганская вольная жизнь.
Чёрный конь в небеса голубые,
Словно птица умчит меня в высь.


Tylko nie budź mnie mamo
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Tylko nie budź mnie mamo, nad ranem,
Otul kołdrą i pozwól mi śnić.
Całą noc byłem dzisiaj Cyganem,
Mogłem z końmi, wolnością ich żyć.

Srebrny księżyc pochylał się nisko,
Włosy targał mi zadziorny wiatr.
Pośród nocy płonęły ogniska.
Koń unosił mnie w nieznany świat.

Kary koniu, tak mało ci trzeba,
Chcesz wolności prawdziwej, jak ptak,
Pośpiesz się, unieś mnie w błękit nieba,
Chcę wraz z tobą odczuwać jej smak.

Chcesz znów w biegu osiągnąć kraj świata,
Wolność swoją zamieniasz na cwał.
Twoja grzywa pół nieba zamiata
I podsyca wśród łąk ognisk żar.

Ziemię z niebem po równo dzielimy,
Gorycz życia zostanie na dnie.
Nigdy taki nie byłem szczęśliwy,
Dziś się spełnia marzenie we śnie.

Kary koniu, tak mało ci trzeba,
Chcesz wolności prawdziwej, jak ptak,
Pośpiesz się, unieś mnie w błękit nieba,
Chcę wraz z tobą odczuwać jej smak


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego