Przedwieczorną, cichą porą - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Przedwieczorną, cichą porą

Mikołaj Gumilew

Я вечернею порою…
Николай Гумилев

Я вечернею порою над заснувшею рекою,
Полон дум необъяснимых, всеми кинутый, брожу.
Точно дух ночной, блуждаю, встречи радостной не знаю,
        Одиночества дрожу.

Слышу прошлые мечтанья, и души моей страданья
С новой силой, с новой злобой у меня в груди встают.
С ними я окончил дело, сердце знать их не хотело.
        Но они его гнетут.

Нет, довольно мне страданий, больше сладких упований
Не хочу я, и в бесстрастье погрузиться не хочу.
Дайте прошлому забвенье, к настоящему презренье.
        И я в небо улечу.

Но напрасны все усилья, тесно связанные крылья
Унести меня не могут с опостылевшей земли.
Как и все мои мечтанья, мои прежние страданья
       Позабыться не могли.


Przedwieczorną, cichą porą...
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Przedwieczorną, cichą porą, nad rzeczułką już uśpioną,
Pełen myśli niewesołych, opuszczony, chodzę sam.
Niczym zjawa nocna, błąkam, przyjaciela tu nie spotkam,
       Samotności dreszcze mam.

Znów zjawiły się marzenia, duszy dawne utrapienia
Z nową siłą, z nową złością pod ich wpływem w piersi wrze.
Z nimi zakończyłem sprawę, serce też ich znać nie chciało.
        Ale one gniotą je.

Nie, już dosyć tych przykrości, więcej też słodkiej ufności
Nie chcę,  w beznadziei także nie chcę znaleźć się na dnie
Przeszłość idzie w zapomnienie, teraźniejszość w pogardzenie.
        Siódme niebo czeka mnie.

Lecz dążenia te skazane, skrzydła ciasno powiązane
Unieść mnie już nie potrafią z obrzydliwych ziemskich sfer.
Podobnie jak me marzenia i poprzednich lat strapienia
        Wytrącają z rąk mych ster.


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego