Menu główne:
Осень-
Слова: Светлана Ковалева
Осень -
Груды листьев, словно груды писем.
Мне бросает в ноги, как укор,
Письма из моей, из прошлой жизни.
Жизнь мою судьба уже давно
Разделила на две половины,
Сделав шаг однажды на перрон
Прошлое свое благословила.
Припев.
Осень, что так строго смотришь?
Знаю, подойдешь и спросишь-
В чем же, твое счастье? Спросишь.
В письмах, Осень, что ты мне приносишь.
Не старайся, Осень, ни к чему,
Я о прошлом больше не мечтаю,
Знаешь, я ведь больше не пишу,
И давно уж писем не читаю.
Осень, милый друг мой золотой,
Добрая, шальная интриганка.
В этой жизни славной и большой
Я всего лишь только эмигрантка.
Припев.
Осень, что так строго смотришь?
Знаю, подойдешь и спросишь.
В чем же, твое счастье, спросишь?
В письмах, Осень, что ты мне приносишь...
Jesień – spóźniony listonosz
Tłumaczenie: Tadeusz Rubnikowicz
Jak spóźnionych listów, liści pęk,
Jesień znów rzuciła mi pod nogi.
Mimo, że opuścił mnie już lęk
Zapomnianej dziś, życiowej drogi.
Dawno ją na pół podzielił los,
Wielu nowych zdarzeń doświadczyłam.
Przed wagonem, na peronie, w głos
Przeszłość swoją pobłogosławiłam.
Refren.
Jesień, tak surowo patrzysz,
Pytasz, w czym tkwi szczęście moje?
Jesień, wiele dla mnie znaczysz,
Choć przynosisz nadal listy swoje.
Nie zabiegaj Jesień o nic już,
Przeszłość, to nie temat do mych marzeń
Sprawa listów w moim życiu, cóż,
Dziś należy do najrzadszych zdarzeń
Jesień, porzuć wobec mnie swój plan,
Dobra, choć szalona intrygantko.
W życiu tym bogatym, ponad stan,
Ja zaledwie skromna emigrantka.
Refren.
Jesień, tak surowo patrzysz,
Pytasz, w czym tkwi szczęście moje?
Jesień, wiele dla mnie znaczysz,
Choć przynosisz nadal listy swoje...