Tego smutku - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Tego smutku

Sergiusz Jesienin

Этой грусти теперь не рассыпать
Сергей Есенин

Этой грусти теперь не рассыпать
Звонким смехом далеких лет.
Отцвела моя белая липа,
Отзвенел соловьиный рассвет.

Для меня было все тогда новым,
Много в сердце теснилось чувств,
А теперь даже нежное слово
Горьким плодом срывается с уст.

И знакомые взору просторы
Уж не так под луной хороши.
Буераки... пеньки... косогоры
Обпечалили русскую ширь.

Нездоровое, хилое, низкое,
Водянистая, серая гладь.
Это все мне родное и близкое,
От чего так легко зарыдать.

Покосившаяся избенка,
Плач овцы, и вдали на ветру
Машет тощим хвостом лошаденка,
Заглядевшись в неласковый пруд.

Это все, что зовем мы родиной,
Это все, отчего на ней
Пьют и плачут в одно с непогодиной,
Дожидаясь улыбчивых дней.

Потому никому не рассыпать
Эту грусть смехом ранних лет.
Отцвела моя белая липа,
Отзвенел соловьиный рассвет.
1924


Tego smutku teraz nie rozsypać
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Tego smutku teraz nie rozsypać
Dźwięcznym śmiechem minionych lat.
Już przekwitła moja biała lipa
I słowiczych świtów przebrzmiał świat.

Dla mnie wszystko było wtedy nowe,
Serca nie gnębiła powódź skarg,
Teraz nawet delikatne słowo
Gorzkim płodem zrywa się z mych warg.

I znajome dla oczu widoki
Przy księżycu tracą dawny czar.
Koleiny... pieńki... strome stoki
Obsmuciły ojcowizny dal.

Zapyziałe, cherlawe i niskie,
Rozkiśnięta, szarawa gładź.
Jakże wszystko mi drogie i bliskie,
Nawet sercu jest lżej tutaj łkać.

Przekrzywiona drzemie chałupinka,
Owczy płacz, i na wietrze, wśród traw
Macha chudym ogonem szkapinka,
Zapatrzona w niechętny jej staw.

Wszędzie tam, gdzie ojczyste zagrody,
Gdzie w gnuśności od dawien się tkwi
Piją, płaczą, pod szloch niepogody,
Uśmiechniętych czekając dni.

Nikt dlatego nie zdoła rozsypać
Tego smutku śmiechem wczesnych lat.
Już przekwitła moja biała lipa
I słowiczych świtów przebrzmiał czas.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego