W uprzęży - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

W uprzęży

Swetłana Kowalёwa

Мы с тобой в одной упряжке
Стихи: Светлана Ковалева

Мчались мы в одной упряжке
Много лет, из года в год,
Рысью, полькой или маршем
И, как правило, вперед.

Злые ливни нас хлестали,
Ветры нас валили с ног.
Вместе мы всегда вставали
И брели опять вперед

Мне с тобой в одной упряжке
Год  из года тяжелей.
Может, становлюсь я старше,
Ты становишься сильней.

Я бегу, я поспеваю
Из последних моих сил.
«Может, просто на трамвае –
Посидим, поговорим?»

Ты сказал: «Куда мы мчимся?
Не проложены пути».
«Я не лошадь, я волчица.
С кем ты рядом, погляди»

Ты сказал, свой лоб наморщив:
«Не капризничай давай.
Ну и что, что ты не лошадь.
Ты давай, не отставай».

Z tobą w jednej uprzęży
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Dźwigaliśmy rok za rokiem
Jedną uprząż, wiele lat,
Marszem, polką lub galopem
Przemierzaliśmy swój świat.

Złe ulewy nas chłostały,
Wiatry nas zwalały z nóg.
Choć z wysiłkiem, lecz wstawali
I niezmiennie brnęli w przód.

Pod ciężarem tej uprzęży
Z każdym rokiem trudniej nam.
Może ty jesteś silniejszy
Albo się starzeję ja.

Chcąc dotrzymać tobie kroku,
Biegnę już ostatkiem sił.
„Może usiądziemy z boku –
Odpoczniemy parę chwil?”

Pytasz „Gdzie nas licho goni?
Przecież nie ma drogi tam”.
„Ja nie jestem także koniem,
Lecz wilczycą, popatrz sam”.

Powiedziałeś, marszcząc czoło:
„Nie wydziwiaj, szybciej gnaj.
I co z tego, żeś nie koniem.
Śpiesz się, wszystko z siebie daj”.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego